POŁOWĘ PRZESPALIŚMY, MECZ PRZEGRALIŚMY
Nie tak wyobrażaliśmy sobie niedzielny wyjazdowy mecz z Promieniem Strzemieszyce Małe. O porażce zdecydowała pierwsza połowa, w której rywale strzelili nam aż cztery bramki...
Spotkanie odbywało się na sztucznym boisko Unii Strzemieszyce, boisko w Strzemieszycach Małych zostało bowiem zniszczone przez dziki. W pierwszej połowie rywale czterokrotnie umieszczali piłkę w bramce. Między kolejnymi trafieniami mieliśmy szansę na złapanie kontaktu po uderzeniach Sergiusza Broszczyka i Damiana Sobieraja, ale piłka mijała światło bramki.
Na początku drugiej połowy naszej drużynie udało się wreszcie wbić gola kontaktowego, strzelcem był Oskar Nocuń. Nie udało się jednak pójść za ciosem i dziesięć minut później po błędach było już 6:1 dla Promienia. Rozmiary porażki zmniejszył wprowadzony na boisko w drugiej połowie Kacper Sobierajski, a wynik na 7:3 dla Promienia ustalił rzut karny w samej końcówce spotkania. Zagraliśmy słaby mecz i musimy wyciągnąć z niego wnioski. W niedzielę naszym rywalem będzie lider tabeli - Zagłębiak Tucznawa.
Z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć o 50. w naszych barwach spotkaniu Rafała Lisa, a także o debiucie w zespole Kamila Raczyńskiego, który od dłuższego czasu trenował z nami, a dopiero teraz mógł być zgłoszony do rozgrywek.
RKS: Marcinkowski - Pałka (25. Niewiadomski), Janas, Gałgus, Socha (70. Lis), Balzam (53. Sobierajski), Nocuń (60. Miś), Piaszczyński (43. Flak), Sobieraj, Kozieł, Broszczyk (90. Raczyński)
Komentarze